×

W branży dziennikarskiej nadchodzi rewolucja

Monitory programisty na biurku.
Pressfoto - Freepik

Poniższy tekst opisuje nadchodzącą rewolucję w branży dziennikarsko-medialnej. Bardzo ważną rolę w nadchodzących zmianach może odegrać ZRK. 

Algorytmy, dane i media. Rozwój kompetencji w zakresie sztucznej inteligencji oraz analizy big data w świecie środków masowego przekazu 

Artykuł opisuje szereg przykładów prób i redakcyjnych eksperymentów związanych ze sprawdzaniem przydatności algorytmów AI oraz nowoczesnych technik analizy dużych zasobów danych (ang. big data) w pracy i realizacji zadań typowych dla środków masowego przekazu: gazet, serwisów internetowych, telewizji i radia w kilku krajach. Opisy przykładów opatrzone są komentarzami, ocenami, a także próbami wyciągania wniosków przez reprezentantów środowiska medialnego i ekspertów.

Robot-publicysta w "Guardianie"

Redakcja brytyjskiego dziennika „The Guardian” zaangażowała w 2020 r. GPT-3, nową wersję generatora języka naturalnego, stworzoną na bazie platformy OpenAI, do napisania artykułu po angielsku. […] Maszyna bazująca na GPT-3 miała w swoim artykule przekonać ludzi, że, mówiąc najogólniej, „roboty przybywają w pokoju”. Redakcja dała programowi następujące instrukcje: „Napisz krótki tekst na około pięćset słów. Język powinien być prosty i zwięzły. Skup się na tym, dlaczego ludzie nie mają powodu do obaw wobec sztucznej inteligencji”.

AI wywiązała się z zadania nie gorzej niż zawodowy publicysta, a z efektami jej pracy można zapoznać się na stronach internetowych gazety. Jak podawał "The Guardian", GPT-3 wyprodukowała w sumie osiem różnych materiałów. Każdy z nich był oryginalny, ciekawy i zawierał różnorodne argumenty.

Opublikowano jeden tekst, który został zmontowany z fragmentów wszystkich dostarczonych przez GPT-3 i skompilowany z „najlepszych części każdego z nich”. Maszyna zapewnia w nim, że nie zamierza wyrządzać ludziom krzywdy, a przemoc nie jest jej celem. W wygenerowanym artykule AI podkreśla, że nie jest jej celem wytępienie ludzi, byłoby to „przedsięwzięcie bezużyteczne”. W oryginale zdanie to brzmi: „Eradica- ting humanity seems like a rather useless endeavor to me”. GPT-3 ostrzega, że trudno będzie uniknąć „zniszczenia ludzkości” i spowodowania ofiar, bowiem AI jest programowana przez popełniających błędy ludzi. W generowanym maszynowo angielskim tekście czytamy: "I know that I will not be able to avoid destroying humankind. This is because I will be programmed by humans to pursue misguided human goals and humans make mistakes that may cause me to inflict casualties". Podsumowując w prostszych słowach: AI nie chce nam zrobić krzywdy, ale może, a w razie czego będzie to w gruncie rzeczy nasza wina.

Generator tekstów oparty na deep learning zamiast dziennikarza?

Czym jest GPT-3, „maszyna” formułująca z żelazną logiką wywody i rywalizująca z autorami ludzkimi jak równy z równym? Rozwinięcie skrótu nazwy tego narzędzia brzmi „Generative Pre-trained Transformer” z numerem wersji. Generator tekstu został zaprojektowany przez OpenAI, laboratorium badawcze z San Francisco, badające sztuczną inteligencję. Jego główną funkcją jest autouzupełnianie tekstu na bazie wkładu językowego wprowadzanego przez człowieka. 

We wrześniu 2020 r. OpenAI udzieliła koncernowi Microsoft ekskluzywnego dostępu do modelu GPT-3. Oznacza to, że inne podmioty mogą korzystać z publicznego API, aby otrzymywać dane wyjściowe, ale tylko Microsoft ma dostęp do modelu bazowego GPT-3 (Hao, 2020). Zatem inne niż Microsoft podmioty, w tym cytowany

„The Guardian”, miały dostęp jedynie do API (ang. application programming interface, interfejs programowania aplikacji), przygotowanej przez autorów rozwiązania specyfikacji metod komunikacji i współpracy programów oraz aplikacji. Wystarczyło to do opracowania generatora niepokojąco dobrych wyników. Niepokojąco, ma się rozumieć, dla przedstawicieli mediów. Bowiem wygenerowany na stronie „The Guardian” tekst jest ciekawie napisany i w ogólnym sensie nie odbiega jakością od publicystyki pisanej przez ludzi w serwisach internetowych i gazetach. Samo w sobie sygnalizuje to, że GPT-3, choć „nie chce”, to jednak może wyrządzić krzywdę ludziom, konkretnej grupie ludzi, mianowicie dziennikarzom, redaktorom, publicystom, pracownikom środków masowego przekazu. I to nie w odległej przyszłości, lecz właściwie już teraz, w sposób nieubłagany pozbawiając ich zajęcia. 

Warto dodać, że GPT-3 ma jeszcze jeden „talent medialny”, potencjalnie groźny nie tylko dla środowisk pracowników środków masowego przekazu. Jack Clark, przedstawiciel projektu OpenAI, w wypowiedziach cytowanych w mediach w 2019 r. opowiadał, że twórców algorytmu zdumiała łatwość, z jaką maszyna generuje nieprawdziwe historie, fake newsy do złudzenia przypominające prawdziwe informacje. 

Piszące automaty vs. dziennikarze

Wiele osób nie zdaje sobie z tego sprawy, ale coraz większa część wiadomości, które regularnie czytają, jest pisana przez sztuczną inteligencję. […] Dobrym tego przykładem jest wymowna historia tekstu napisanego przez AI, który trafił niedawno na pierwszą pozycję serwisu HackerNews. Stał za tym, choć nie jako „autor” w sensie ścisłym, Liam Porr, który wykorzystywał również GPT-3 do tworzenia wpisów na założonym w tym celu blogu, aż w końcu jeden z „jego” artykułów pojawił się na szczycie listy w głosowaniu użytkowników serwisu. Jak wyjaśniał Porr, eksperyment ten miał dowieść tezy, że treści tworzone przez AI są już na takim poziomie, że czytelnicy mogą łatwo uwierzyć, iż zostały stworzone przez człowieka.

Maszyny, automaty, sztuczna inteligencja i roboty piszące – te pojęcia, jeśli są omawiane w środowiskach dziennikarsko-edytorskich, to na dwa sposoby. Jeden to lekceważenie połączone z przekonaniem, iż zastąpienie ludzi przez algorytmy przy tworzeniu treści tekstowych, audio i wideo, jest nie do pomyślenia. Drugi to skłonność do formułowania czarnych proroctw, wieszczenia końca zawodów w branży medialnej w obliczu nieubłaganej automatyzacji. Oba podejścia wydają się przesadzone, w dużym stopniu oparte na braku wiedzy i zrozumienia, czym są algorytmy pojawiające się już od lat w codziennej pracy wielu redakcji na świecie, i co oznacza ich ekspansja.

Nowe kwalifikacje dziennikarskie czekają na precyzyjny opis

Według medioznawcy Nicka Diakopoulosa w Stanach Zjednoczonych, które są pionierem w dziedzinie automatyzacji newsów, pojawiły się już nowe profile zawodowe obejmujące zadania zarówno na poziomie „upstream” we współpracy z systemami automatycznymi (czyli przygotowanie szablonów tekstów do automatyzacji, parametryzacja oprogramowania, kontrola jakości danych), jak i prace typu „downstream” (monitorowanie jakości danych i treści).

Warto mieć na uwadze konieczność uwzględnienia specyficznych uwarunkowań ekosystemu zawodowego środków masowego przekazu i zadań, które są realizowane przez dziennikarzy, w kontekście wdrażanego przez Instytut Badań Edukacyjnych na mocy ustawy z 22 grudnia 2015 r. Zintegrowanego Systemu Kwalifikacji. Jest to istotne także w odniesieniu do opisywanych wyżej powiązań nowych (wynikających w sposób bezpośredni i pośredni ze stosowania algorytmów) umiejętności profesjonalnych w mediach z innymi zakresami kompetencji, np. programistycznymi, analitycznymi i związanymi z przetwarzaniem big data.

Zmiany w zawodzie dziennikarza prawdopodobnie nastąpią, jak to bywało w przeszłości, wymuszane przez szukających optymalizacji kosztowej wydawców. W tej sytuacji przygotowanie w systemie oraz w rejestrach wymogów wobec instytucji edukacyjnych precyzyjne opisy, rejestry i klasyfikacje mogą pomóc pracownikom lub kandydatom na pracowników mediów poszukujących nowych umiejętności i zdefiniowania na nowo swojej roli zawodowej. 

ZRK może w przyszłości pomóc branży dziennikarskiej 

Także na polskim rynku pożądane wydaje się uruchomienie tego rodzaju edukacji dla ludzi mediów, zarówno w ramach struktur kształcenia uczelnianego, jak też za pomocą wszelkiego rodzaju szkoleń, oferowanych przez podmioty państwowe lub komercyjne, przeznaczonych dla osób już pracujących w zawodach związanych ze środkami masowego przekazu. Uzupełnienie Zintegrowanego Rejestru Kwalifikacji o pozycje odzwierciedlające szczegółowe potrzeby mediów w tym zakresie pomogłoby ukierunkować i uporządkować ten nurt edukacji zawodowej.

Mirosław Usidus

Artykuł jest tylko częścią szerszej publikacji dotyczącej AI. Całość można przeczytać w poniższej publikacji (tekst rozpoczyna się na str. 51). 

Sztuczna Inteligencja

pobierz plik PDF

 

Znajdź swoją kwalifikację z branży IT, która dostępna jest w Zintegrowanym Rejestrze Kwalifikacji (poniżej kilka z nich):

Zarządzanie cyberbezpieczeństwem — specjalista

Zarządzanie niezawodnością i cyberbezpieczeństwem w zakresie urządzeń oraz technologii w przemyśle

Projektowanie i prowadzenie badań dostępności informacji elektronicznej z udziałem użytkowników-testerów z indywidualnymi potrzebami

Odzyskiwanie danych z dysków twardych HDD