×

Nauczyciel, inspirator, tutor – jego uczniowie zmieniają świat

Uczniowie i nauczyciel
Freepik.com, na screenie z kanału "This Is IT - Maciej Kawecki", Ryszard Szubartowski

O tym, jak wielką rolę w życiu młodego człowieka może odegrać nauczyciel, najlepiej świadczy historia Ryszarda Szubartowskiego – pasjonata informatyki i pedagoga z prawdziwego powołania. Jego niezwykłe metody nauczania nie tylko rozpalały w uczniach ciekawość, ale też otworzyły przed nimi drzwi do świata wielkich możliwości. To właśnie spod jego skrzydeł wyszła grupa wybitnych programistów, którzy dziś tworzą rozwiązania zmieniające naszą codzienność.

Ta opowieść to nie tylko wspomnienie o wyjątkowym nauczycielu. To także żywy przykład tego, czym w praktyce jest tutor – ktoś, kto nie tylko przekazuje wiedzę, lecz przede wszystkim inspiruje, prowadzi i pomaga odkrywać własny potencjał.

Ryszard Szubartowski, profesor oświaty i nauczyciel informatyki z III Liceum Ogólnokształcącego w Gdyni, to postać, której nazwisko wielu młodym programistom w naszym kraju nie trzeba przedstawiać. Przez ostatnie ćwierć wieku wychował całą generację mistrzów programowania – uczniowie pod jego opieką zdobyli łącznie 126 medali na najważniejszych olimpiadach informatycznych, w tym 22 złote. Wprowadził aż 280 uczniów do finałów ogólnopolskich olimpiad, a jego podopieczni sięgali po medale na Międzynarodowej Olimpiadzie Informatycznej aż dwadzieścia razy.

Wśród nich jest m.in. Filip Wolski – czterokrotny złoty medalista Międzynarodowej Olimpiady Informatycznej, który przez sześć lat był najwyżej notowanym zawodnikiem na świecie, oraz Jakub Pachocki – obecnie chief scientist w OpenAI, współtwórca przełomowych rozwiązań w dziedzinie sztucznej inteligencji. Obaj zawdzięczają swój start Szubartowskiemu. „Gdyby nie on – nie byłoby ich sukcesów” – mówią zgodnie jego byli uczniowie w filmie dokumentalnym „Mistrz”, Macieja Kaweckiego z kanału „This Is IT”.

Metoda Szubartowskiego

Metoda pracy profesora Szubartowskiego wymyka się wszystkim schematom tradycyjnej edukacji. Opiera się na zaufaniu, pasji i odpowiedzialności uczniów za własny rozwój. Serce jego podejścia to młodzieżowy tutoring – system, w którym uczniowie uczą się nawzajem. Większość zajęć prowadzą sami, tłumacząc zadania rówieśnikom. To oni ustalają tematykę i poziom trudności zajęć. Nauczyciel? Pełni funkcję organizatora, mentora, opiekuna środowiska – a nie wykładowcy z góry dyktującego reguły.

„To oni muszą zrozumieć, co jest trudne i jak to wyjaśnić innym – wtedy zaczynają naprawdę rozumieć” – mówił Szubartowski w dokumencie „Mistrz”. Kluczem nie jest wyłącznie wiedza, ale rozwijanie intuicji, uczenie się pracy twórczej, wytrwałości i cierpliwości. Emocje? Te są nieodzowne. Silne przeżycia związane z rozwiązywaniem trudnych zadań tworzą głębokie więzi w grupie i ułatwiają zapamiętywanie.

Wydobywanie talentów

Z punktu widzenia klasycznej szkoły to spora zmiana. Profesor Szubartowski pozwalał uczniom koncentrować się na wybranych przedmiotach – czasem kosztem innych – by dać im czas na rozwój tam, gdzie byli naprawdę wybitni. Negocjował ze szkołą „przestrzenie wolności”, pozwalając im „naginać granice” systemu. Wielu nauczycieli patrzyło na to niechętnie, przekonanych, że uczniowie zaniedbują naukę. Ale to właśnie jego podopieczni zdawali matury najlepiej w szkole.

Dla profesora Szubartowskiego nie jest ważna najwyższa średnia z ocen, a maksymalny rozwój ucznia w dziedzinach, w których ten może być najlepszy. Gdyński nauczyciel stawia odważną tezę, że system edukacji produkuje „rzemieślników”, a nie „twórców”. Polska – jak dodawał – potrzebuje właśnie tych drugich.

„Szuwar”, „Szu”, „Wielki Szu”

Nie jest autorytetem z tytułu, ale z misji. W dokumencie na YouTube, jego uczniowie zdradzają, że mówią na niego „Szu”, „Szubar”, czasem „Wielki Szu”. Zawsze z sympatią. Profesor tworzy atmosferę pełną żartów, życzliwości i zaangażowania. Jest mentorem, który uczy nie tylko algorytmów, ale tego, „jak się uczyć” i „jakim być człowiekiem”. Jeden z jego uczniów wspomina w nagraniu: „To była osoba, która nie oceniała nas powierzchownie. Widzi potencjał tam, gdzie inni dostrzegają kłopot”.

Najlepszym przykładem jest właśnie Jakub Pachocki – w szkole uważany za ucznia do wyrzucenia, przez Szubartowskiego nazwany „bardzo zdolnym dzieckiem”. Dziś Jakub Pachocki stoi na czele zespołów naukowych w jednej z najważniejszych firm technologicznych świata - OpenAI, a w jego ślad poszli kolejni – we wczesnym etapie funkcjonowania technologicznego giganta działało czterech-pięciu absolwentów „Trójki” z Gdyni. Wszyscy – wychowankowie Szubartowskiego.

Tutoring – zawód przyszłości

Metoda Szubartowskiego wydaje się rewolucyjna, ale nie jest ona zupełnie obca w świecie nauki. W Zintegrowanym Systemie Kwalifikacji znajduje się kwalifikacja „Prowadzenie tutoringu edukacyjnego”, która formalizuje i promuje podobne podejście do pracy z uczniem. Jej posiadacz potrafi prowadzić indywidualny tutoring, uwzględniając potrzeby rozwojowe ucznia, wspierać rozwój jego mocnych stron, wzmacniać motywację i zachęcać do brania odpowiedzialności za własną naukę. To kompetencje, które doskonale wpisują się w model pracy reprezentowany przez profesora Szubartowskiego.

Kwalifikacja skierowana jest m.in. do nauczycieli, pedagogów i wychowawców – osób, które chcą wspierać młodzież nie tylko w przyswajaniu wiedzy, ale też w rozwijaniu samoświadomości, pasji i dojrzałego myślenia o przyszłości.

Długofalowy wpływ

Dla wielu uczniów Szubartowskiego to nie olimpiady były najważniejsze, lecz to, że odnaleźli swoje miejsce w świecie. Informatyka stała się dla nich nie tylko dziedziną wiedzy, ale życiową pasją. A spotkanie z profesorem – momentem przełomowym. Wielu z nich mówi, że dzielą swoje życie na „przed i po” pracy z Szubartowskim.

To nie tylko historia świetnego nauczyciela. To dowód na to, jak wielki wpływ może mieć jeden człowiek, jeśli widzi w uczniach nie jednostki, które muszą mieć możliwie najwyższą średnią z ocen, ale ludzi z potencjałem do twórczości. I jak potrzebna jest dziś edukacja, która – tak jak tutoring – wspiera indywidualność, rozwija pasję i uczy, jak myśleć naprawdę.